Do powstania tego artykułu zainspirowała mnie rozmowa z klientką
Zapytała: "Dlaczego jak afirmuję dobre rzeczy to się nie spełniają? A jak pomyślę o czymś złym, to zaraz się dzieje..."
Otóż, zasadnicze pytanie brzmi - jak bardzo wierzysz w to co afirmujesz?
Afirmacja to nie tylko bezsensowne wypowiadanie jakiejś sentencji.
Jeżeli afirmujesz, błądząc myślami zupełnie gdzie indziej, albo w głębi serca i tak nie wierzysz w powodzenie tej afirmacji, to nic z tego nie będzie
Jak myślisz o złych rzeczach, o czymś co mogłoby pójść nie tak, to nasycasz tą myśl emocjami - strachem, stresem, lękiem i bach... mamy to!
Dlaczego zatem pozytywnych afirmacji nie nasycasz radością, optymizmem, przekonaniem, uśmiechem?
No właśnie...
Druga bardzo ważna kwestia jest taka, jak układasz swoje afirmacje?
Czy są one odpowiednio sformułowane?
Afirmacja powinna być układana w czasie teraźniejszym, czyli tak jakby JUŻ się zrealizowała.
Przykład błędnej afirmacji "Chciałabym być bogata"
Poprawna wersja: "Jestem bogata"
Najprostszy przykład kochani. Mówiąc CHCIAŁABYM, dajemy sygnał do Wszechświata "że może kiedyś, niekoniecznie teraz". Natomiast JESTEM, generuje energię w której już jesteśmy w tym stanie. To również sygnał dla naszej podświdomości, że jesteśmy gotowi no owe bogactwo.
Właśnie.... ale jakie bogactwo? Warto to również sprecyzować. Im bardziej konkretna afirmacja, tym bardziej skuteczna.
Czy łączysz to z kreatywną wizualizacją?
Samo wypowiadanie słów będzie niewystrczające. Afirmując, kreuj w głowie wyraźny obraz tego o czym marzysz. Wyobrażaj sobie siebie, dokładnie w tej sytuacji na której Ci zależy. Projektuj tę sytuację jak film. Dopracuj szczegóły. Użyj emocji.
Na własnym przykladzie: afirmacje działają, naprawdę dzięki nim osiągnęłam wiele rzeczy których pragnęłam i dzieje się to nadal
Jeżeli potrzebujesz pomocy w poprawnym afirmowaniu, popracujemy nad tym - zapraszam