Słońce przywita nas dziś o godzinie 6:13, natomiast zniknie za horyzontem o 19:01.
Nie dość, że 13 -ty piątek to jutro pełnia w Rybach (odpływająco - emocjonalna), i na dodatek wejście w Nowy Rok Numerologiczny. Jednym słowem czad. Armagedon. Energie szaleją. Bez wyjątku działa to na wszystkie wibracje. Nie, 13- ty piątek nie przynosi pecha. Wiecie, skąd wziął się ten przesąd? Otóż 13 lipca 1307 roku aresztowano Templariuszy, kłamliwie oskarżonych przez króla Francji Filipa IV m.in. o herezję, sodomię i bałwochwalstwo (w rzeczywistości był on u nich ogromnie zadłużony i chciał się pozbyć wierzycieli). Według tej hipotezy ostatni wielki mistrz zakonu, Jacques de Molay tuż przed spłonięciem na stosie przeklął Filipa IV i papieża Klemensa V a rok później obaj nie żyli. Przekonanie o pechowości tej daty pojawiło się dopiero na początku XX w.
To tyle z obalonych mitów, a teraz do brzegu - jaka rada?
1+3+9+2+1+9 =25= 7
Monarsze 25. Czyli 7 w dodatku z 13 z dnia. Prognoza zaś tak mocna, że dla wszystkich.
Powstrzymajcie się, od osądów. 7 z 25 to liczba władców, książąt (tak, po prześledzeniu dat okazuje się to prawdą) To dzień na bezstronność i hojność, ale przede wszystkim w stosunku do siebie. Nie zapominajcie o pracy, jaką włożyliście (13 z dnia to karma pracy), by być tu i teraz. To Wasza droga i nikt poza Wami jej nie doceni. Od tego zaczyna się spokój. Jeśli jesteście w przysłowiowej czarnej rzyci to dobry dzień na spisanie Waszych zasług. I nie zapominajcie - wszystko, każda zmiana zaczyna się od jednej myśli - jestem gotów !
Miłego dnia wszystkim :)